Już dziewczyny na innych blogach pisały, ja tylko potwierdzę, jest to niesamowicie miła i ekskluzywna czesanka.
Tutaj tylko odrobina na szpuli, przed momentem uprzędziona. Z chęcią bym jeszcze przy niej posiedziała ale obowiązki wzywają. Wieczorem będzie więcej.
7 komentarzy
Viola 2 marca 2012
Cudne kolory. Posiadam jedwab i zamierzam go połączyć z suri,ale jeszcze muszę do tego dojrzeć:)
Gosia 2 marca 2012
Puszysta, miła, lśniąca, żywe wiosenne kolorki - zazdroszczę tej przyjemności.
fanaberia w normandii 2 marca 2012
Gosia ma rację.
Piękne farbowanie. Uwielbiam ten miks. Jest naprawdę eksluzywny, pięknie się przędzie ( choć nie jest to czesanka łatwa ) i pięknie dzierga z niego swetry :)))
WoolArtStudio 4 marca 2012
Jeszcze nie miałam okazji poznać suri, życzę powodzenia.
WoolArtStudio 4 marca 2012
Gosiu dziękuję bardzo.
WoolArtStudio 4 marca 2012
To prawda, że czesanka na początku nie jest łatwa w przędzeniu. Pamiętam jak pierwszy raz, jakiś czas temu, przy niej zasiadłam. "Troszkę" się męczyłam. Ale teraz już było całkiem miło.
Elusiek 5 marca 2012
Żałuję, że nie mogę zobaczyć jak powstaje taka piękna nitka. Coraz bardziej mnie to fascynuje. Nie żebym od razu przędła, ale to ma coś z magii, tak myślę. Czary mary i jest moteczek :-))) Pozdrawiam.