… w trakcie powstawania.
Robię ją oczkami prawymi. Jestem zwolenniczką prostych rzeczy i jeśli wełna jest pstrokata to wzór musi być gładki – wówczas liczy się efekt kolorystyczny. A przy jednolitej wełnie można zaszaleć ze wzorami. Takie mam upodobania – może kiedyś zmienię zdanie, kto wie ?
Wełna „wens” ręcznie farbowana i przędziona.
3 komentarze
Frasia 20 lutego 2012
Chusta zapowiada się pięknie! Też uważam, że taka wełna nie potrzebuje żadnego wzoru, a w prostej dzianinie ukazuje całą swą urodę :).
fanaberia w normandii 20 lutego 2012
Kasiu, piękne farbowanie. No i Twoje kolory :)))
A co do wzorów to wszystko w wełnie. Czasem zachwyca prostota, a czasem mnogość wzorów i kolorów. Choć sama też wyznaję zasadę, że im mniej, tym lepiej czasem lubię zaszaleć :)))
Ściskam!
Sylwka35 22 lutego 2012
Noooo, Ty wiesz, że mi się bardzo podoba :-D