Zdjęcia chusty pokazywałam wcześniej, na początku jej tworzenia.
W użytkowaniu spisuje się świetnie, jest lekka, bardzo miła w dotyku i super ciepła.
Do zdjęcia pozował mi w chuście mój M.

 

 

 

Na kołowrotku też pracowałam, kołowrotek działa na mnie bardzo wyciszając, mam czas na spokojne rozmyślania.

BFL z jedwabiem.

 

 

I od dłuższego już czasu siedzę przy kolejnym projekcie, ale o tym już za kilka dni.

 

A dzisiaj przez przypadek, spontanicznie, bez żadnego wcześniejszego  planowania, miałam okazję pobawić się koralikami. I jestem kolejna osobę którą koraliki pochłonęły. Kilka miesięcy temu poznałam technikę szydełkową, Iwonko dziękuję bardzo. A dzisiaj poznałam kolejną i miałam świetną zabawę. Tym razem za wskazówki i naukę dziękuję bardzo Sylwii.
Jeszcze bez zapięcia,  ale już jest  – moja nowa bransoletka i rozpoczęte kolczyki.