Zdjęcia chusty pokazywałam wcześniej, na początku jej tworzenia.
W użytkowaniu spisuje się świetnie, jest lekka, bardzo miła w dotyku i super ciepła.
Do zdjęcia pozował mi w chuście mój M.
Na kołowrotku też pracowałam, kołowrotek działa na mnie bardzo wyciszając, mam czas na spokojne rozmyślania.
BFL z jedwabiem.
I od dłuższego już czasu siedzę przy kolejnym projekcie, ale o tym już za kilka dni.
A dzisiaj przez przypadek, spontanicznie, bez żadnego wcześniejszego planowania, miałam okazję pobawić się koralikami. I jestem kolejna osobę którą koraliki pochłonęły. Kilka miesięcy temu poznałam technikę szydełkową, Iwonko dziękuję bardzo. A dzisiaj poznałam kolejną i miałam świetną zabawę. Tym razem za wskazówki i naukę dziękuję bardzo Sylwii.
Jeszcze bez zapięcia, ale już jest – moja nowa bransoletka i rozpoczęte kolczyki.
16 komentarzy
Viola 6 maja 2012
Do bezowocnych raczej ta majówka nie należała?:) Śliczności ! Pozdrawiam
Viola 6 maja 2012
Ach i jeszcze jak możesz to usuń proszę weryfikację obrazkową bo zamazaje tam takie ,że trudno rozczytać :)
fanaberia w normandii 6 maja 2012
Kasiu, chusta wyszła pięknie i jest sporych rozmiarów, więc z powodzeniem będzie mogła pełnić różne funkcje.
Widzę też, że krosna prawie gotowe :)
Buziaki!
WoolArtStudio 6 maja 2012
To tylko część prac majówkowych, mam jeszcze kawałek ogrodu pod swoją opieką:))
WoolArtStudio 6 maja 2012
Chyba mi się udało:)
WoolArtStudio 6 maja 2012
Z chusty jestem bardzo zadowolona, krosna planuję w przyszłym tygodniu uruchomić. Teraz miałam sporo pracy w ogrodzie, bo robotnicy po układaniu kostki strasznie mi ją naruszyli, było dużo grabienia i siania miejscami nowej trawy.
Pozdrawiam ciepło z polskiej wsi.
YarnAndArt 6 maja 2012
Bardzo podoba mi się fioletowo-zielony BFL, sama planuję takie kolory, może z lekką nutką szarości. Pozdrawiam :)
Sylwka35 6 maja 2012
Chustę miziałam (cudna, milusia, a szanowny M. wygląda w niej bardzo elegancko), wełenkę miziałam (też milusia i w genialnych kolorach), to pomarańczowe miziałam, a nawet leciuchno mierzyłam (ale o tym sza !), a bransoletki i kolczyka w końcowym efekcie nie widziałam - super wyszła. Widzisz jaka zdolna z Ciebie dziewczynka :-)
WoolArtStudio 6 maja 2012
Ja jestem maniaczką fioletów i zieleni, a w następnej kolejności granatów, niebieskości i szarości.
Pozdrawiam i zapraszam:)
WoolArtStudio 6 maja 2012
Ach, dziękuję za miłe słowa, dobrą nauczycielkę miałam:)
Frasia 7 maja 2012
Chusta wygląda świetnie! Przy pięknej wełnie prostota wzoru jest najlepsza :). BFL z jedwabiem jest piękny.
Też w zeszłym tygodniu spędziłam sporo czasu przy kołowrotku, czując to potem w plecach. Zdecydowanie muszę przy tym zajęciu robić przerwy na gimnastykę ;)).
Widzę, że też wciągnęły Cię koraliki - bransoletka jest bardzo ładna :). Mam tylko nadzieję, że z powodu koralików kołowrotek nie pójdzie w odstawkę ;)).
craft by Maryla 14 maja 2012
Chusta jest poprostu fantastyczna,mięciutka,duża,a przede wszystkim w takiej kolorystyce, że chętnie bym ją zawłaszczyła;-)))tak tylko czasem sobie macnę....
Pomarańczowe zapowiada się cudnie....
kryska 14 maja 2012
Dzięki za odwiedziny:) Chusta piękna:) pozdrawiam i zapraszam :)
WoolArtStudio 14 maja 2012
Kołowrotek to magia, nic go nie zastąpi. Koraliki to fajna zabawa, ale wymagają cierpliwości.
Dzięki za miłe słowa.
WoolArtStudio 14 maja 2012
Dzięki:)
WoolArtStudio 14 maja 2012
Dzięki, bywam u Ciebie systematycznie, zauroczona jestem Twoimi Tildami:)