Lubię kolory, w związku z tym wełen farbowanych na pewno będzie więcej.

Dwa tygodnie temu spomiędzy wysuszonych liści wybierałam ostatnie w tym roku kasztany i kolory, którymi przez kilka godzin napawałam oczy zainspirowały mnie do stworzenia tej kompozycji.

Tym razem farbowana była milutka w dotyku czesanka BFL, będąca idealnym typem wełny na czapki i szaliki.

I na koniec moje ulubione w tym sezonie kolory.